top of page

Master Swordsman Hirate Miki (1951)

  • Zdjęcie autora: Mateusz R. Orzech
    Mateusz R. Orzech
  • 5 gru 2020
  • 4 minut(y) czytania

Tytuł angielski: Master Swordsman Hirate Miki

Tytuł oryginalny: 平手造酒 / Hirate Miki


Reżyseria: Kyōtarō Namiki

Scenariusz: Shinobu Hashimoto

Premiera: 02.11.1951

Studio: Shintoho


Obsada: Sō Yamamura, Ranko Hanai, Bokuzen Hidari, Gen Shimizu, Ryūnosuke Tsukigata, Eijirō Yanagi.

O czym:


Historia życia ronina Mikiego Hirate, który nie mogąc uzyskać wysokiej pozycji w swoim klanie, dołącza do yakuzy.


Omówienie:


Miki Hirate to historyczna postać z pierwszej połowy XIX wieku, która ze względu na swój tragiczny los zapisała się w kulturowej świadomości Japończyków, choć nie z taką siłą, jak choćby słynnych 47 wiernych samurajów. Hirate był mistrzem szermierki z dōjō Shūsaku Chiby (Chiba Shūsaku Taira no Narimasa), urodzonego w 1792 roku i zmarłego w 1855 roku twórcę stylu Hokushin ittō-ryū hyōhō i jednego z ostatnich „świętych szermierzy”. Chiba jest często postrzegany za najwybitniejszego i najpotężniejszego wojownika w historii Japonii, miejsce, jakie w popkulturze okupuje jednak Musashi Miyamoto. Najsłynniejszym uczniem Chiby był Miki Hirate. Nie znamy jego dokładnej daty urodzenia, acz szacuje się, że urodził się między 1810 a 1815 rokiem. Był bardzo uzdolnionym szermierzem, lecz z powodu złego stanu zdrowia, spowodowanego najpewniej przejściem ciężkiej choroby, nie był w stanie osiągnąć wysokiej pozycji w klanie. W wyniku tego spadł na pozycję ronina, po czym znalazł zatrudnienie jako ochroniarz i nauczyciel fechtunku Sasagawy Shigezo – szefa dużej grupy yakuzy. W ramach pełnienia swoich obowiązków Hirate wziął udział w bitwie przy rzece Tonegawa w 1844 roku, kiedy to starły się ze sobą dwa gangi yakuzy. W trakcie walk został ciężko ranny, co doprowadziło do jego śmierci ok. 6. rano następnego dnia.

W filmie jego tragedia została pogłębiona względem powyższej notki biograficznej. Przede wszystkim znacząco przesunięto w czasie podanie informacji o chorobie Hirate (tutaj: zapaleniu płuc), a niemożliwość osiągnięcia pozycji w klanie została powiązana z ówczesną niesprawiedliwością społeczną, czym nakreślono negatywny obraz edoskiej Japonii, jak również – w szerszym kontekście – niesprawiedliwość archaicznego, silnie zhierarchizowanego systemu jako takiego. Ten negatywny obraz zostanie zresztą potwierdzony otwartą konstatacją: „Ludzie bez zdolności awansują społecznie”. Niemożliwość wyrwania się poza krzywdzący system prowadzi protagonistę do frustracji, a te wynikają okazjonalnymi pijatykami, podczas których eksploduje jego ukrywana agresja. Również ze spożyciem alkoholu powiązano jego chorobę – zaczyna pluć krwią po zbytnim pofolgowaniu w piciu, a później też z powodu wysiłku fizycznego – co niebezpośrednio wiąże także jego zły stan zdrowia ze społeczno-polityczną sytuacją kraju. Jako honorowy wojownik, poświęcający się nie mającemu końca poprawianiu swoich zdolności nie jest w stanie wytrzymać społecznych presji, stąd postanawia wyprowadzić się z Edo w poszukiwaniu miejsca, gdzie będzie mógł rozwijać szermiercze umiejętności. Dołącza do niego piękna gejsza, stanowiąca poniekąd kobiecą wersję Hirate. Ona również poświęciła życie na naukę wykonywanej przez siebie sztuki (gra na shamisenie, taniec etc.), lecz w zetknięciu z brutalną rzeczywistością jej zdolności artystyczne okazały się bez znaczenia: klientów bardziej obchodzi wygląd fizyczny i wolą spędzać czas z rozwiązłymi, a nie uzdolnionymi w sztukach pięknych kobietami. Związek Hirate i gejszy – zgodnie z modelem japońskich chanbar – pozostanie jednak na zawsze platoniczny.


Podczas swojej wędrówki Hirate natyka się na wspomnianego wcześniej Shigezo, proszącego go o naukę szermierki. Protagonista początkowo mu odmawia, lecz gdy staje się świadkiem jego walki z mistrzem z klanu Iioka decyduje się dołączyć do gangu Shigezo. Życie jako yakuza nie należy jednak do najprzyjemniejszych, ani też do najbardziej honorowych, co stanowi niewygodną prawdę, jakiej będzie musiał stawić czoła protagonista. Jako ronin jest on bowiem jedynie narzędziem w rękach gangsterów i nie ma najmniejszych wątpliwości, że gdy tylko pojawi się ktoś od niego silniejszy, Hirate zostanie wyrzucony z grupy lub nawet zabity. Posiadanie przeszłości jako członek organizacji przestępczej sprawi zaś, że już nigdy nie będzie miał szans na uzyskanie szanowanej społecznie pozycji. Fabuła zatem dość pesymistycznie zmierza do spodziewanego finału, kiedy to ledwo żywy z powodu ataku choroby Hirate decyduje się – gnany lojalnością oraz chęcią honorowego zakończenia życia – ruszyć do walki oraz na spotkanie śmierci.

Film stanowi produkcję z niewielkim budżetem, jaka powstała w studio Shintoho założonym przez odchodzących ze studia Toho producentów i pracowników w 1947 roku. Studio oferowało więcej swobody twórczej niż konkurencja, stąd powstawały w nim takie klasyki, jak Zbłąkany pies (Nora inu, Akira Kurosawa, 1949). Mimo tego dość prędko popadło w finansowe tarapaty, co zmotywowało zarząd do poszukiwania gatunków, jakie zainteresują szerszą widownię. Zwrot m.in. w stronę chanbary był logiczną decyzją, jako że gatunek ten cieszył się wielką popularnością przed wojną, a sukces trylogii Sasaki Kojirō (Hiroshi Inagaki, 1950-1951), potwierdził jego finansowy potencjał w latach powojennych. Scenarzystą Mikiego Hirate został uzdolniony i dbający o historyczną akuratność Shinobu Hashimoto; była to jego pierwsza praca na pozycji samodzielnego scenarzysty, wcześniej pracował bowiem w tandemie z Akirą Kurosawą nad scenariuszem genialnego Rashōmona (Akira Kurosawa, 1950). Jako trwający ledwie 64 min. Miki Hirate wymusił na nim jednak daleko idące uproszczenia oraz przeskoki fabularne. Tym samym jest to film o bardzo prostej i jednowątkowej historii, streszczającej w krótkim czasie spory wycinek życia protagonisty, chętnie uzupełniany przyzwoicie wykonanymi scenami szermierczymi. Charakteryzujące się udaną, nawet jeśli archaiczną choreografią sekwencje walk stanowią równocześnie zaletę, jak i wadę filmu jako że dodatkowo odbierają czas kwestiom fabularnym, w tym rozwojowi postaci, przez co Miki Hirate nigdy nie wzbudza w widzach silnych emocji. Niewątpliwie jednak pochwalić należy istotną scenę pojedynku Hirate w dōjō,zrealizowaną zarówno atrakcyjnie wizualnie, świetnie rozplanowaną oraz bardzo realistyczną.


W kwestii atrakcji stylistycznych Miki Hirate nie oferuje co prawda zbyt wiele, acz ujęcia w korytarzach skąpanych światłem słońca, wspomniana scena pojedynku czy sceny z członkiem yakuzy, taplającym się w błocie i na oślep wymachującym mieczem zapadają w pamięć i nawet jeśli trudno produkcję uznać za wyjątkową na tle ówczesnego kina z Japonii, to miłośnicy chanbary i jidaigeki z pewnością po film powinni sięgnąć.


Comments


Bądź na bieżąco:

Dziękuję za sybskrypcję!

  • Black Facebook Icon
  • Black Twitter Icon
  • Black YouTube Icon
  • Black Instagram Icon

© 2023 by DAILY ROUTINES. Proudly created with Wix.com

bottom of page