top of page

White Beast (1950)

  • Zdjęcie autora: Mateusz R. Orzech
    Mateusz R. Orzech
  • 7 cze 2020
  • 5 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 12 paź 2020


Tytuł angielski: White Beast Tytuł oryginalny: 白い野獣 / Shiroi yajū Reżyseria: Mikio Naruse Scenariusz: Mikio Naruse, Motosada Nishiki Premiera: 03.06.1950

Studio: Tanaka Productions Dystrybucja: Toho

Obsada: Mitsuko Miura, Sō Yamamura, Kimiko Kaino, Tanie Kitabayashi, Haruko Ashida, Tatsuya Ishiguro, Eiji Okada, Chieko Nakakita i inni.

Fabuła: Akcja filmu rozgrywa się w ośrodku zamkniętym dla kobiet, aresztowanych przez policję za prostytuowanie się. Przebywanie w ośrodku, gdzie mają nauczyć się szacunku do pracy i samych siebie, stanowi zastępczą karę zamiast zamknięcia w więzieniu. Protagonistką jest wyniosła Yukawa, niepostrzegająca swoich czynów za naganne i starająca się udowodnić swój punkt widzenia nie tylko innym osadzonym kobietom, lecz również dyrektorowi ośrodka Izumiemu oraz lekarce Nakaharze.

Omówienie: White Beast jest dość nietypowym filmem nie tylko na tle innych japońskich produkcji z wczesnych lat 50., lecz przede wszystkim na tle filmografii Narusego. Choć bowiem mamy tutaj do czynienia z klasycznym dramatem, który na pierwszym planie przygląda się postawom kobiet w powojennej Japonii – rysując przy tym nieco schizofreniczny moralitet – to chwilami produkcji bliżej do kina eksploatacji z nurtem women-in-prison (WIP) na czele. Znajdują się tutaj niemal wszystkie typowe wyróżniki tegoż nurtu: grupa kobiet przebywająca w zamknięciu, niemoralny strażnik, wykorzystywanie tematyki seksualnej, sceny bijatyk między kobietami. Brak jest tylko prób ucieczki z zakładu. Należy jednak założyć, że Narusemu nie przyświecały ambicje zapisania się w annałach kina eksploatacji, lecz skomentowania zastanej przez niego rzeczywistości.


Komentarz ten jest jednak mocno ambiwalentny. Po pierwsze film stara się przedstawić prostytucję jako coś nagannego, lecz ostatecznie odnosi porażkę w przedstawieniu negatywnych moralnych implikacji (lubienia) wykonywania zawodu i jako jedyną negatywną reperkusję podaje istnienie możliwości zarażenia się syfilisem. Naruse zbliża się do bardziej ważkiego komentarza, gdy skupia się postaciach drugoplanowych: młodziutkiej dziewczynie, która zaszła w ciążę oraz kobiecie, do której po wojnie wraca ukochany, lecz jej przeszłość kładzie się cieniem na możliwości kontynuowania ich związku. Niestety pierwszy przypadek odgrywa w filmie mało istotną rolę, zajście w ciążę zostało wręcz zaprezentowane jako mniej istotny problem niż jakikolwiek inny związany z rozwiązłością seksualną; posiada on bowiem „łatwą” i pragmatyczną możliwość rozwiązania w postaci przeprowadzania aborcji. Wątek kobiety i jej ukochanego został zaprezentowany nieco lepiej, lecz jego waga zostaje znacznie umniejszona po brutalnym ataku mężczyzny, który – nie będąc w stanie znieść jej przeszłości – niemal zabija swoją ukochaną. To jakże traumatyczne wydarzenie już w kolejnej scenie zostaje zbagatelizowane, gdy dyrektor zakładu – głos rozsądku i mądrości w White Beast – stwierdza, że mężczyzna na pewno żałuje swojego czynu i popełnienie tegoż nie powinno w żaden sposób wpływać na kontynuację ich związku.

Kolejny problem, z jakim boryka się produkcja to próby wskazania winnych za prostytuowanie się kobiet. Patriarchalna władza – tutaj reprezentowana przez rządowego oficjela wygłaszającego mowę w zakładzie – lecz również inne, mniej istotne postaci, jak choćby wzmiankowany niedoszły zabójca, wyraźnie wskazują, że wina leży po stronie kobiet. Zarzuca się im czerpanie przyjemności z niemoralnego zachowania1, dekadentyzm, porzucenie wartości etc. Inne postaci wskazują jednak, że to mężczyźni są winni istnienia prostytucji i gdyby nie istniało zapotrzebowanie na usługi seksualne – także wśród wyższych sfer, z których wywodzi się rządowy oficjel – problem by nie istniał. Ponadto pojawia się również informacja, że wiele kobiet zostało zwyczajnie zmuszonych do wybrania tego zawodu wbrew własnej woli; bardzo wysoki poziom bezrobocia (szczególnie wśród kobiet) i dojmująca bieda w powojennej Japonii sprawiły, że dla wielu prostytucja była jedynym ratunkiem przed śmiercią z głodu. Niestety żaden z tych poglądów, co do źródeł istnienia prostytucji nie zostaje głębiej omówiony. Zamiast tego Naruse woli skupić się na przedstawieniu drogi do akceptacji przez Yukawę, że wybrany przez nią zawód jest zły. Z powodu jednak niezdolności wskazania dlaczego jest on niemoralny, Naruse i Nishiki uciekają się ostatecznie do taniego zagrania, skorzystania z deus ex machina: zarażenia protagonistki syfilisem. Ten jakże wygodny, pretekstowy i daleki od moralnych dywagacji sposób rozwiązania problemu poniekąd potwierdza niemożliwość odnalezienia łatwego rozwiązania zaprezentowanych kwestii oraz fakt, że być może wcale nie ma nic złego w tym, że niektórzy lubią taką, a nie inną pracę.


Warto również zwrócić uwagę na relacje między Yukawą, Izumim i Nakaharą. Yukawa, jak „każda” kobieta pragnie przede wszystkim statecznego mężczyzny u swego boku, przez co niedługo po osadzeniu jej wzrok i uczucie skupiają się na przystojnym dyrektorze Izumim. Ten zaś okazuje się być – co sprawnie ukrywa – zainteresowany atrakcyjną lekarką Nakaharą. Nakahara próbuje utrzymać z nim relacje przyjacielskie, lecz w rzeczywistości nie ma nic przeciwko romansowi z Izumim, oczywiście ku zazdrości Yukawy. Co ciekawe, zanim ten miłosny trójkąt zostanie w pełni nakreślony, Yukawa i Nakahara szybko zaprzyjaźniają się ze sobą i osadzona zaczyna wypytywać lekarkę o różne, coraz bardziej pikantne szczegóły z życia prywatnego; gdy rośnie ich poziom zbliżenia ich relacja zaczyna kojarzyć się z czymś więcej niż zwykłym koleżeństwem i nabiera lekkich cech homoerotycznych. Kwestia ta nie jest jednak w żaden sposób podejmowana otwarcie, zamiast tego prędko znika zastąpiona uczuciami do Izumiego. Trudno zatem stwierdzić czy jest to jedynie przypadkowe wrażenie, jakie wywołuje przyjaźń dwóch kobiet w tym filmie czy Naruse faktycznie próbował sięgnąć głębiej w temat seksualności kobiet (co byłoby kolejnym tropem filmów WIP), lecz ostatecznie zrezygnował z pomysłu, z jakiego przetrwały tylko szczątki.

Realizatorsko produkcja prezentuje się bardzo solidnie. Mimo że nie jest to jeszcze kunszt, jaki Naruse osiągnie w niedalekiej przyszłości, White Beast ogląda się z niekłamaną przyjemnością. Jest to interesujący formalnie film, czerpiący nieco inspiracji z kina noir, co stanowi poniekąd pozostałość po mającej premierę niespełna miesiąc wcześniej Wściekłej ulicy (Ikari no machi). Muzyczne tło autorstwa Akiry Ifukubego, który w charakterystycznym dla siebie stylu uderza w niskie, epickie tony w scenach nacechowanych silnymi emocjami pomaga w utrzymaniu nastroju niepokoju, towarzyszącego bohaterom produkcji, choć przyznam, że jego wznioślejsze melodie wg mnie bardziej pasują do kaijū eiga czy kina wojennego niż do dramatów.


Ostateczne wrażenie, jakie wywołuje produkcja to wrażenie obcowania z dziełem nie w pełni przemyślanym. Zaprezentowane w nim kwestie nie zostały omówione wyczerpująco, a wysunięte wnioski okazują się być prostym moralizatorstwem, rozczarowującym w rękach reżysera takiego, jak Naruse – nawet biorąc pod uwagę, że najważniejsze produkcje ma dopiero przed sobą. Podzielenie uwagi na kilka postaci sprawiło, że żadna z nich nie została zaprezentowana w pełni, a część pomysłów, takich jak różnice klasowe między kobietami, zostało jedynie nieśmiało wprowadzonych i natychmiast porzuconych. Ponadto części postaci poświęcono zbyt wiele czasu, szczególnie Nakaharze, która do fabuły wnosi bardzo mało i wiele scen z jej udziałem mogłoby zostać z powodzeniem zastąpionych głębszym wglądem w świat osadzonych. Mimo tych wad jest to wciąż interesujące oraz przyzwoicie zrealizowane kino, nietypowe i przedstawiające kolejny, nawet jeśli stereotypowy, punkt widzenia na tematykę prostytucji w Japonii. Zdecydowanie bardziej – w kontekście produkcji poświęconych temu tematowi – poleciłbym jednak zrealizowane dwa lata wcześniej Kobiety nocy (Yoru no onnatachi) Kenjiego Mizoguchiego.


1 Choć nie potrafią w satysfakcjonujący sposób wyjaśnić skąd ta niemoralność wynika.


Comments


Bądź na bieżąco:

Dziękuję za sybskrypcję!

  • Black Facebook Icon
  • Black Twitter Icon
  • Black YouTube Icon
  • Black Instagram Icon

© 2023 by DAILY ROUTINES. Proudly created with Wix.com

bottom of page